Dziś będzie wspomnieniowo.
Robiąc porządki na dysku natrafiłam na poniższe zdjęcia i nie mogłam powstrzymać się żeby Wam ich nie pokazać :) To zdjęcia powstałe w czasie warsztatów fotografii dziecięcej u Ilony Szymańskiej, w których brałam udział już dawno, dawno temu. Dziś wracam do tych zdjęć z ogromnym sentymentem bo jest na nich wszystko to co kocham najbardziej: naturalne światło, naturalne swobodne ujęcia, minimalizm i mój osobisty, ukochany model :)
A Wy poznajecie kto jest na zdjęciach? ;)
4 komentarzy
Ja doskonale rozumiem taki sentyment,sama ostatnio bardzo często zaglądam do folderów głównie z zeszłego roku,bo kryje się tak jeszcze sporo niepublikowanych ujęć i czasami jak na nie patrzę to aż żal człowieka zżera,że się tak marnują.
OdpowiedzUsuńObstawiam,że na zdjęciach jest Pani synek,tylko z tego co kojarzę od czasu ich zrobienia troszkę urósł :)
To trzeba wyciągać i wystawiać takie skarby "z szuflady" :)
UsuńA na zdjęciach faktycznie jest mój synek, ten sam co w poprzednim wpisie ;) i tak, tak, urosło się mu troszeczkę :)
P.S. Ania jestem:)
Ahhh przydałoby się,ale ostatnio wciąż czasu brak ;( Nie wyrabiam się nawet z obróbką bieżących zdjęć,a tu jeszcze przyszła wiosna i dobija mnie świadomość,że nie będę mogła wykorzystać jej walorów na tyle na ile bym chciała i mogła. Mimo wszystko po aparat sięgam często,czasem na 2 minuty,czasem żeby zrobić jedno zdjęcie,więc może nie będzie aż tak źle ;)
UsuńP.S Będę pamiętać :)
Wiem jak to jest, mnie też brakuje czasu i mam spore zaległości w pokazywaniu wszystkich zdjęć, które bym chciała pokazać :)
OdpowiedzUsuń