Mój osobisty model i anioł, dawno nie było go na moim blogu, tak więc dziś w wiosennej odsłonie :)
Nigdy zbyt chętnie nie stawał przed moim obiektywem, jednak ostatnimi czasy mam wrażenie jakby stał się bardziej wyrozumiały dla mojej pasji. Bardzo mnie to cieszy :)
Przy okazji zobaczcie naszą poprzednią sesję, zrobioną dokładnie w tym samym miejscu tylko 3 lata, temu. Czas biegnie zdecydowanie za szybko...
I dopiero na zdjęciach widać jak bardzo się zmieniamy, dlatego fajnie je mieć ;)
5 komentarzy
Piękne światełko! I ujęcia! Bardzo ładna sesja. �� ��
OdpowiedzUsuńDziękuję moja kochana Ju :)
UsuńPięknie wyszło! :) Coż z członkami rodziny (zwłaszcza tymi młodszymi) tak to już jest,że nie zawsze chętnie przystają na nasze pomysły.Tym bardziej gratuluję Wam takich fajnych wspólnych ujęć :)
OdpowiedzUsuńP.S To ta 50-tka 1.4 tak fajnie maluje? Można widzieć w zestawieniu z jakim body? :)
Dodatkowo mam też wrażenie, że chłopcy mniej chętnie pozują i mamy córek mają łatwiej ;)
UsuńCo do obiektywu, to tak, to 50 1.4, w zasadzie to chyba prawie wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu tym w właśnie obiektywem były zrobione w połączeniu z body Canon eos 60D :)
Znakomita sesja widać że autor posiada to coś w robieniu zdjęć.
OdpowiedzUsuń